Forum FSR Polska Strona Główna FSR Polska
Forum członków i sympatyków polskiej Sekcji FSR CKM LOK
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

4.Klapy trymujące.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FSR Polska Strona Główna -> Budujemy FSR-V 15
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Śro 22:39, 14 Lut 2007    Temat postu: 4.Klapy trymujące.

Witam,

Następny temat to klapy trymujace, temat przedstawię w dwóch artykułach, a resztę teorii za czas jakiś w cyklu artykułów o trymowaniu modeli.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Pią 17:45, 16 Lut 2007    Temat postu:

Witam,

Następny dylemat; z klapami, bez klap, ile klap i dlaczego je stosujemy??? Najłatwiej odpowiedzieć na trzy pierwsze pytania, ale dlaczego je stosować w naszych modelach to już czarna magia. Pierwszy raz dwie klapy zobaczyłem w Haarlemie w piętnastce Marlesa, no i co …ano, od razu zapragnąłem też mieć DWIE, ale żeby mnie wtedy ktoś pytał dlaczego, niestety długo by czekał na odpowiedź, nie wiedziałem – bo tak. Dzisiaj wydaje mi się że potrafię w jakimś tam procencie dać wyczerpującą odpowiedź, ale czy tak do końca?, znam kilka teorii dotyczących ich stosowania, mam również własną. Przedstawię je i odniosę się do tych które na podstawie swoich doświadczeń oceniam jako nieprzydatne, a nawet szkodliwe do zastosowania.

Na początek przegląd konstrukcji;

-Klapy „szwedzkie”, tak ja je nazywam gdyż taki rodzaj konstrukcji klapy widziałem bardzo już dawno w wielu modelach ale tylko szwedzkich. W odwróconym aluminiowym ceowniku umieszczona była płytka z przezroczystego poliwęglanu o grubości około 4mm, od przodu modelu dodano około 10mm podkładkę i wraz z podkładką dwoma wkrętami o stożkowych łbach przykręcono do ceownika. Około 15mm od rufy w osi klapki wiercono w płytce otwór o średnicy giętkiej linki od hamulca rowerowego, a wzdłuż osi od strony rufy otwór pod gwint M3 w który wkręcano wkręt dociskający tę linkę. W ceowniku wywiercony był otwór pod nagwintowaną rurkę mosiężną wyprofilowaną tak, żeby można było pracującą w niej linkę umocować do orczyka serwa służącego do napędu klapki trymującej.





Rurka była uszczelniana gumką z harmonijką, a płytka poliwęglanowa w miejscu zginania się była troszkę cieńsza. Dla prawidłowego jej działania trzeba było stosować mocne i bardzo sztywno zamontowane serwo, ponieważ każda klapka stawia olbrzymi opór wodzie który ono musi pokonać. Dużym plusem jest to że taka klapka nie ma żadnych poprzecznych szczelin.

-Najprostszą klapką jest taka której element ruchomy jest integralną częścią dna. W środku kadłuba pasujemy i wklejamy ceownik aluminiowy z otworem na mechanizm napędzający klapkę, po czym rysujemy szczeliny klapki i wycinamy je z największą uwagą cieniutką tarczką małą wiertareczką (dremelem), do ceownika montujemy mechanizm napędowy klapki i oblaminowujemy całość od wewnątrz.



Musimy pamiętać o dobraniu odpowiedniej długości ośki w naszym mechanizmie napędowym, oraz jeśli stwierdzimy ze dno w miejscu zginania się klapki jest zbyt grube, zeszlifować je na odpowiednią grubość przed wklejeniem ceownika.

-Mechanizm napędowy klapki. Widziałem kilka różnych, ale opiszę tylko sprzedawany przez D.Marlesa i produkowany przeze mnie ściągnięty chyba z jakiejś ruskiej kooperatywki. Zasada działania obydwóch jest identyczna, z tą różnicą że moje miały rowki cięte śrubowo a Dava frezem tarczowym, a więc nacięcie jest proste i pod małym kątem co uniemożliwia wykonywanie długiego skoku oski mechanizmu, zresztą w modelach Marlesa klapy mają bardzo mały skok (całkowity około 1,5mm)



co pewnie szokuje niektórych modelarzy, którzy chcą żeby klapa wychylała się co najmniej 3mm i o zgrozo tyle samo w górę!!! Moje mają taką możliwość ale tylko dlatego że jest takie zapotrzebowanie, jednak ich wielkim mankamentem jest użycie na część ruchomą(obrotową z rowkiem) stali która rdzewieje ale daje się utwardzać, a stal kwasoodporna jest zbyt miękka i nie można jej tu stosować i w przypadku złej konserwacji tych mechanizmów, zdarzało się że rdzewiały i był problem z ich ponownym uruchomieniem. Jednak prawidłowa (częsta) konserwacja umożliwiała ich bardzo długą żywotność.



Wielką zaletą tych mechanizmów jest to że siła naporu wody na klapę jest odbierana przez trzpień wkrętu a nie przez serwo, które często nie radzi sobie z tak wielką siłą przy stosowaniu napędów bezpośrednich szczególnie gdy nie jest dostatecznie sztywno umocowane do półki na serwa. Mechanizmy Dava są napędzane zawsze orczykiem jednoramiennym, moje dwuramiennym gdyż przy tak wielkim skoku rowka nie jest możliwe jej obracanie nawet stosując bardzo mocne serwo. Uszczelnione są odpowiednio, oringiem i moje uszczelniaczem typu C.

-Istnieje cała gama klapek trymujących umieszczonych na zewnątrz kadłuba, pierwsze takie klapki widziałem przed kilku laty u Costów z Francji, dzisiaj znajdują coraz więcej naśladowców również za sprawą budowania modeli ich konstrukcji.




Te klapy zawsze montowane są centralnie i montuje się zawsze tylko jedną taką klapkę. Mechanizmy napędowe rozwiązywane są na kilka sposobów;

*do klapki zamocowany jest identyczny w działaniu do powyższych plastykowy mechanizm o dużym skoku, a do śruby w niej obracającej się i powodującej wychylenia klapki mocowany jest orczyk jednoramienny napędzany prostym popychaczem uszczelniony w pawęży gumką harmonijką,

*na klapce zamocowany jest opór na który napiera prosty popychacz i tu też potrzebne jest mocne serwo, klapki wykonywane są z różnych materiałów, od aluminium po kształtki z tkaniny węglowej,



stosowane są w nich klasyczne zawiasy z ośką z drutu nierdzewnego, a szczelina między zawiasem a pawężą zawsze jest dosyć dużą co jest ich wadą gdyż w tym miejscu powstają dosyć znaczne turbulencje zakłócające opływ wody, który w tym właśnie miejscu powinien być niezakłócony, również trapezowy, zwężający się ku tyłowi kształt tych klap wydaje mi się nietrafiony, według mnie klapki powinny być prostokątne.

*napęd mimośrodowy, który w zasadzie komplikuje tylko jego budowę nie zmniejszając nacisku na serwo od naporu klapki, utrudnia także jego uszczelnienie na pawęży,



-następne konstrukcje to klapy instalowane w obrysie kadłuba (dna) z napędem zewnętrznym, zazwyczaj aluminiowe, na zawiasie z ośką a więc również ze szczeliną i napędami od obrotowych z ruchomym popychaczem do najprostszych ze stałym drążkiem mocowanym do klapki, zresztą z moich obserwacji wynika że pomysłowość modelarzy jest niewyczerpana i liczę na to że jeszcze wielokrotnie znajdę jeszcze jakieś nowe rozwiązanie,





-Klapki z napędem wewnątrz modelu (przedziału sterowania);

*pierwsze które spotkałem to oczywiście konstrukcja Marlesa,



prosta klapka z przymocowanym około 12mm od przodu małym gumowym amortyzatorem drgań, od góry mocowany jest ceownik aluminiowy z kubeczkiem w który pasuje się i przykręca od góry amortyzator a w jego tylnej części montuje się wspomniany wyżej mechanizm napędowy, całość uszczelniona i zalaminowana.



Ze względu na dużą siłę potrzebną do pokonania oporu amortyzatora i bardzo mały skok klapki do mechanizmu zainstalowany jest stosunkowo długi orczyk jednoramienny.



Ta sama konstrukcja w innym wykonaniu.

*Klapka całkowicie aluminiowa sprzedawana przez I.Folksona. Napęd klapki stanowi mechanizm który opisałem jako „szwedzki”, ale zawias jest bardzo pomysłowy, ponieważ szczelina jest tu wyjątkowo mała, oczywiście pod warunkiem dokładnego wykonania i spasowania półkolistego zafrezowania części ruchomej i stałej oraz idealnego wywiercenia otworu na ośkę zawiasu.




Całość jest stosunkowo ciężka ze względu na dużą masę części ruchomej i dyskusyjne jest uszczelnianie elementów metalowych klejami, jednak jeśli całość zalaminujemy problem ten znika pod warstwą tkaniny i żywicy. Potrzebne silne serwo do jej napędu.

*Pozostałe konstrukcje to są już moje własne;

-pierwsza była najbardziej pracochłonna, sama klapka od góry profilowana i nawiercana w miejscu gdzie miał być zawias, obudowa wyjątkowo skomplikowana z „uszami” do laminowania i z otworem na mechanizm i śruby do jego mocowania oraz z kilkoma otworami na zawias, który wykonywałem z silikonu używanego na uszczelki samochodowe. Jest on chyba najmocniejszy i najtrwalszy z tych ogólnodostępnych silikonów w handlu.



Zawias to silikon mocujący odpowiednio wyprofilowaną klapkę z obudową w której w tym miejscu wierciłem około 5 do 6 otworów fi 3,25mm, wykonywałem je typową nawiertką więc od góry otwory miały fazę. W otworach był również silikon co dawało większą elastyczność temu zawiasowi, szczelina poprzeczna była całkowicie wypełniona silikonem, więc praktycznie jej nie było.

-Następna była znacznie cieńsza i była to pierwsza klapa z napędem podobnym do konstrukcji „cepa”, a więc bardzo prostej, ale też wymagającej do napędu mocnego serwa, co jest jej wadą.



W obudowie mocowany był pierścień aluminiowy odpowiednio wyprofilowany do gumki harmonijki która uszczelniała ten napęd, zaś do klapki wkręcany był pręt mosiężny fi 4mm z nagwintowanym od góry otworem na plastykowego snapa.

-Po licznych namowach modelarzy zacząłem robić klapkę która ma możliwość 2-3mm ruchu do góry i tyleż samo w dół, do tej pory robiłem je zgodnie z moja teorią że klapka musi wychylać się tylko w dół (wyjaśnię to później),



posiada ona również napęd „cepa”, ale obudowa wykonana jest z aluminiowego ceownika, a klapka ma dwie części z zawiasem wykonanym ze sprężystej blaszki mosiężnej, wady jak powyżej.

-Ciekawą moją klapką jest ta o konstrukcji bardzo podobnej do klapki Folksona, (którą robię dla jednego z producentów piętnastek) szczególnie ciekawy jest zawias ale najważniejsze jest to że jest ona dopasowana do skosu środkowej części dna,



i to właśnie sprawia że jest bardzo trudna do wykonania, napęd i wady jak wyżej, posiada możliwość ruchu do góry około 2-3mm.

-Ostatnia moja konstrukcja to ceownik, napęd do wyboru; ”cep” lub nowy znacznie niższy i o mniejszym skoku mechanizm obrotowy, sama klapka wykonana jest w całości z tworzywa sztucznego bardzo odpornego na łamanie i udar, w miejscu ugięcia od góry półokrągły rowek wykonany frezem kształtowym, który ułatwia zginanie klapki. Robiłem testy tego tworzywa na złamanie, wyginałem klapkę w obydwie strony o kąt 90 stopni, po około dwóch tysiącach ugięć dałem sobie spokój.

Zdaję sobie sprawę że rozwiązań tego urządzenia może być tysiące, ja opisałem te które najczęściej widzę w modelach które spotykam podczas mojej obecności na różnych zawodach.

Dwa lata temu prowadziliśmy dyskusję jakie wymiary powinny mieć klapki główne i boczne w poszczególnych klasach i doszliśmy do takich oto ustaleń (dyskutowało trzech Szwedów, trzech Anglików i jeden Niemiec no i ja), które w zasadzie pokrywają się z sugestią jednego ze Szwedów, ja również przyjąłem je jako standartowe;

-klasa 3,5ccm 40 x 55mm i 20 x 55mm,
-klasa 7,5ccm 40 x 65mm i 20 x 65mm,
-klasa 15ccm 40 x 75mm i 20 x 75mm,

oczywiście każdy może i robi takie klapki jakie uzna dla siebie za najlepsze, ale my w zasadzie trzymamy się naszych wymiarów, tym bardziej że wszyscy oni używają klapek wykonywanych przeze mnie.

Na dzisiaj to wszystko, za tydzień postaram się wyjaśnić kilka różnych teorii odnośnie używania klapek trymujących, no i oczywiście zapoznam Was z moja własną. Oczywiście nie omieszkam odnieść się do tych które uważam za błędne i wyjaśnię dlaczego, zachęcając jak zawsze do przedstawienia własnych rozwiązań, i zaprezentowania swoich teorii, przemyśleń i doświadczeń.

Pozdrawiam Stanisław Czarnecki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Pią 17:59, 23 Lut 2007    Temat postu:

Witam,

Mam pewien problem, ponieważ w temacie „Trymowanie modelu” prawdopodobnie będę powtarzał to co napiszę teraz poniżej, ale nic to, będzie dwa razy, myślę, że nie zaszkodzi.? Na początek przedstawię swoją teorię o stosowaniu klap trymujących.

Zanim zamontujemy w naszym modelu klapki trymujące musimy go nauczyć pływać, a więc;

-w modelu, w przedziale sterowania musimy zaprojektować i wykonać płytkę(i) na serwa w tym na serwo(a) napędzające klapkę(ki) trymującą(ce), oczywiście uwzględniając ile miejsca zajmą nam klapki które w przyszłości zamontujemy,

-całkowicie gotowy model bez klapki(ek), wyważamy statycznie według instrukcji producenta, pamiętając o napełnieniu komory pływakowej do pełna i zbiorników paliwa do połowy ich objętości oraz dodania ciężaru klap i laminatu w miejscu gdzie będą montowane,

-jeśli jesteśmy pewni że nasz silnik jest dotarty i właściwie wyregulowany, robimy próbę na wodzie. Tu nie będę opisywał sposobu trymowania modelu, zrobię to w przeznaczonych do tego artykułach, w przyszłości. Jeśli stwierdzamy że nasz model już dobrze nauczyliśmy pływać, możemy przystąpić do montażu klapy(ek) w naszej łódce.

Co to znaczy że model dobrze pływa, moja ocena jest następująca; ale … ja oceniam mój model tylko podczas normalnego wyścigu, nie chodzę nigdy na treningi, moim treningiem jest ocena modelu w normalnym wyścigu, ponieważ podczas indywidualnego pływania mogę co najwyżej dotrzeć silnik, wyregulować trymery i sprawdzić czy wszystkie podzespoły działają prawidłowo i najlepiej jeśli jest w nim pełna obsada zawodników i przy spokojnej wodzie. Model musi całkowicie wychodzić z wody, jego zanurzenie nie powinno być większe niż do drugich redanów, a linia stykania się dna z wodą jak najdłuższa, więc model musi „iść” po wodzie równolegle do powierzchni jej lustra.


To jest KLASYK, tak płynie model po skutecznej i prawidłowej „nauce pływania” !!!

Nie może nadmiernie „pchać” wody ani też wychodzić z niej tak żeby szedł na przysłowiowym wale i śrubie, nie może też płynąć z „piejącym” dziobem ku górze. Prawidłowo wyregulowana łódka nie pozwoli Wam zrobić zakrętu na żadnej boi bez „gazu”, zapomnijcie o tym, jeśli ktoś odważy się na zakręt na pełnym gazie, jego model nie ma prawa popłynąć dalej, musi się wywrócić, a jeśli regulujecie Wasz model tak żeby brać boje bez zdejmowania gazu to możecie w tym momencie zrezygnować z używania w nim klapki(ek) trymujących!!! Pełną prędkość obrotową i właściwą, spokojną, bez wysiłku pracę silnika uzyskacie tylko i TYLKO w tak wyregulowanym modelu, a jego oznaką będzie jego spokojny i radosny dźwięk który otrzymacie od niego w nagrodę gdy będzie przepływał przed Wami wzdłuż pomostu. Jeśli Wasz model jest wyregulowany w ten sposób to właściwie nie potrzeba w nim instalować klapki(ek), wystarczy umiejętnie robić gazem, ale … przydają się one jednak do „przyklejania „ modelu do wody w momencie kiedy woda robi się bardziej niespokojna, jednak i to jest możliwe tylko do pewnego momentu, zbyt wychylona(e) klapa(ki) bez jednoczesnego redukowania gazu mogą spowodować nagłe wpłynięcie modelu pod wodę, jest przecież większa fala!, a wychylona klapka(i) nie dociskają modelu równolegle do wody, tak naprawdę unoszona jest rufa a dziób dociskany do wody, czego jednak nie zauważycie z powodu działających na dno sił wyporu wody. W mojej łódce do dzisiaj nie ma klapki trymującej z prostej przyczyny, nie nauczyłem jej jeszcze dobrze pływać, jeszcze zbyt mocno „siedzi” w wodzie gdy dla przykładu płynie w biegu tylko sześć modeli, jeśli jest ich dwanaście wszystko jest O.K. muszę jeszcze ją troszkę „podnieść” do góry, a że robię to maleńkimi „kroczkami” trwa to dosyć długo. Dlaczego piszę o moim modelu?, chcę żebyście przy Waszych modelach robili to również bez pośpiechu malutkimi kroczkami i zawsze muszą to być pojedyncze kroczki, nie można dla przykładu jednocześnie likwidować kołysania modelu na boki i odklejania go od wody!!!

Dlaczego nie montujemy klapki od razu? Przyczyna jest bardzo prosta, jeśli model zbyt „siedzi” w wodzie to nawet uniesienie klapki(ek) całkowicie do góry może nie przynieść spodziewanego efektu, i odwrotnie, to wstępne trymowanie robimy za pomocą nakładania szpachli lub zeszlifowywania dna kadłuba w odpowiednich miejscach, niezmiernie rzadko zdarza się że pierwszy raz rzucamy nowy model na wodę i wszystko jest tak jak tego oczekiwaliśmy. Jeśli model jest już prawidłowo wytrymowany to nawet najmniejsze wychylenie klapki(ek) przynosi nam spodziewany efekt i możemy powiedzieć, że klapy spełniają swoją rolę.


Powyższe zdjęcie jest klasycznym dowodem na celowość montowania klapek PO nauce pływania, na klapce trymującej widać warstwę szpachli, a gdyby była to klapka montowana a nie cięta w istniejącym dnie, trudno byłoby na niej dokleić warstwę szpachli!!!

Klapa(ki) według mojej teorii służą WYŁĄCZNIE do doklejania modelu do wody, reszta ich funkcji o których będzie mowa w tym artykule musi być „załatwiona” odpowiednim ukształtowaniem dna kadłuba i „robieniem gazem”!!! Idąc dalej za moją teorią uzasadnione jest stosowanie TYLKO jednej umieszczonej centralnie klapki trymującej! Jeśli zdarza się że przed biegiem oceniam że warunki podczas wyścigu będą gorsze od tych nazwijmy je standartowych dla mojego modelu, wówczas wychylam troszkę klapkę o około 0,5mm i dodaję około 5 do 8 metrów przed każdą boja jedną „przegazówkę”, jeśli oceniam że warunki są gorsze od mojej wstępnej oceny przed boją robię nawet do trzech przegazówek i oczywiście na boi normalnie robię gazem. Jeśli zachodzi taka potrzeba wychylam klapkę jeszcze bardziej, ale NIGDY więcej jak 1 do 1,5mm(te wychylenie rezerwuję sobie na warunki sztormowe), większe wychylenia powodują częściową utratę sterowności (ster traci swoją skuteczność !!!) i wpychają dziób modelu pod wodę, wychylona klapka teoretycznie przesuwa środek ciężkości modelu do przodu, cały czas mówimy o modelu prawidłowo wytrymowanym.

Jeśli tak nie jest klapka(ki) są mało skuteczne i możecie zauważyć zupełnie inne reakcje modelu niż te które tutaj opisuję, nawet przy wychyleniach klapek rzędu 3mm! To by było w wielkim skrócie o mojej teorii i o zasadach używania klapki w moim modelu, jednak zagadnienie to rozwinę należycie dopiero w tematach o „pływaniu i regulowaniu dna kadłuba”, więc proszę o cierpliwość. Nie pisałem tutaj o wszystkich sprawach związanych z „uczeniem modelu pływać”, dlatego też niektóre wątki mogą się Wam wydać nie pełne i opisane chaotycznie, ale obiecuję że te przyszłe artykuły będą bardziej „zorganizowane” i wyczerpujące.

Teraz kolej na inne teorie;

Do czego służą nam klapki trymujące, o pierwszej tej centralnej już napisałem, moim zdaniem służyć ona powinna tylko do doklejania modelu do wody podczas bardziej wzburzonej wody, jednak niektórzy modelarze twierdzą że podniesienie „klapy do góry”, gwałtownie przyspiesza ich łódkę i używają tego do jak mawiają „łykania innych modeli”. Jeśli ich model jest źle „ustawiony” na wodzie to być może prawdą jest że ich model przyspiesza z tym że w tym momencie jest bardzo niestabilny, wystarcza często jakaś zagubiona falka, czy kilwater po modelu za którym płyniemy i już nas nie ma w wyścigu. Kiedyś w Dingden na lustrzanej wodzie zaraz na pierwszym kółku płynąc jako drugi podniosłem klapę do góry około 1mm z nadzieją szybkiego wyprzedzenia tej pierwszej, wówczas jeszcze moja teoria była w fazie kształtowania się, na czwartej boi zdjąłem przepisowo gaz i wpadłem na kilwater prowadzącej łódki, wyleciałem w górę jak z procy, w następnym biegu podniosłem klapkę na prostej i bez wyraźnej przyczyny znowu robiłem za perkoza, finał mogłem spokojnie oglądać z plaży obok baru. Parę lat temu w Kępnie podczas treningu Tomek K. przepływał na całym gazie przed pomostem i nagle jego model wyrzuciło dosłownie na jakiś metr do góry, po czym upadł ze trzy metry dalej, … co się okazało, klapka z silikonowym zawiasem uginała się zbyt opornie, więc on podciął troszkę silikon w środku klapki i pomogło, klapka chodziła lekko, ale podczas tego treningu ciśnienie wody działające na powierzchnię klapki wyrwało ją nagle powodując oderwanie się modelu od wody i jej bardzo efektowny skok. To wydarzenie i moje wcześniejsze doświadczenia z Dingden umocniło moje przekonanie o utracie „przyczepności” modelu po manewrze „klapa w górę”, dla potwierdzenia przytaczam następny opis w którym jestem prawie pewien że manewr ten był przyczyną efektownych wywrotek jednego z uczestników poniższych zawodów. W ubiegłorocznym Haarlemie szczególną uwagę zwracałem na eliminacje zawodnika który również „wyznaje” tę teorię, w dwóch eliminacjach leżał kilka razy zawsze między pomostem a środkową boją gdzie zawsze jest miejsce na wodzie bardziej sfalowane niż przy samej boi, a on zazwyczaj mija środkową boję dosyć daleko i to sfalowane „poletko” dosłownie wyrzucało jego model do góry ku jego wielkiemu zdziwieniu.

Klapka boczna często używana jest przez modelarzy do równoważenia siły pochodzącej od obracającej się śruby napędowej i starającej się oderwać jego lewą część dna, często chwalą się przy tym że nie włożyli do lewej burty ani grama ołowiu. Proponuję małe doświadczenie, zróbcie w miejscu gdzie montuje się tę klapkę podobnej wielkości podlewkę z plasteliny i porównajcie szybkość swojej łódki bez i z podlewką, myślę że nie będzie Wam potrzebny radar żeby dostrzec różnicę. Więc do równoważenia tej siły stosujmy wyważenie statyczne i podlewki na dnie, ale w zupełnie innym miejscu, każda wychylona klapka jest HAMULCEM Waszego modelu, powierzchnia na której model „idzie w ślizgu” powinna być jak najrówniejsza, najgładsza i najmniejsza jak to tylko możliwe, a o konieczności wyważania statycznego być może przekona Was kiedyś sam Wasz model kiedy straci kontakt z wodą (podskoczy na fali) i najzwyczajniej w świecie odwróci się w powietrzu na „plecy”, jeśli tylko zrobi „beczkę” to możecie mówić o wielkim farcie(mówię o modelach nie obciążonych balastem na lewe burcie)!

Następnym zadaniem klap(ki) według części modelarzy jest zwiększanie przyczepności podczas zakrętów na bojach, zazwyczaj miksują kanał steru z klapką i podczas wychylenia steru, wychylają również klapkę(zazwyczaj prawą, ale nie jest to regułą), według ich zdania mogą na pełnym gazie nie zwalniając pokonywać bezpiecznie, co ja rozumiem nie wywracając modelu, nawet najbardziej ciasne zakręty, co więcej, twierdzą że wychylając boczną klapkę model w zakręcie prawidłowo pochyla się jak nie przymierzając motocyklista na zakręcie. Co się dzieje podczas dociśnięcia modelu w zakręcie?, wszystko zależy jak wyważony jest model i jak dużo wysuwana jest klapka; przede wszystkim model zwalnia i dociskany jest dziób do wody co stwarza zagrożenie „złapania” przez model jakiejś wyższej fali no i w konsekwencji …, poza tym nasz model dłużej „zbiera” się po wyjściu na prostą. Model najlepiej czuje się w zakręcie gdy przed samą boją zamkniemy na chwilę gaz, a po pokonaniu około połowy zakrętu otwarcia go, mowa tu o bardzo ciasnym zakręcie, kiedy mówimy o „zacięciu” steru na boi, jeśli bierzemy boję łagodniejszym łukiem wystarczy chwilowe przymkniecie gazu i model pięknie kładzie się w zakręcie i zostaje „wystrzelony” z niego wchodząc na prostą. Odpowiedzialne za to „kładzenie” się modelu podczas zakrętów jest ukształtowanie dna kadłuba a nie wysunięta klapa, ta może narobić nam co najwyżej wielkiej psoty.

Ustaliłem więc, że, … ale tylko moim zdaniem oczywiście, należy stosować tylko jedną, środkową klapkę, ale na załączonych zdjęciach w modelach asiorów, oprócz Francuzów, wszyscy mają po dwie klapy, więc skoro oni je stosują i do tego jeszcze wygrywają, to znaczy że należałoby mieć obowiązkowo także dwie klapki, ale zdarza się że asiory nie stosują w ogóle albo po jednej klapce.


To są modele zwycięzców finału piętnastek na Mistrzostwach Świata Velenije 2004.

Zatem jeśli potraficie potrzebę montowania dwóch klapek w swoim modelu w jakiś przekonywujący dla siebie sposób umotywować, powinniście stosować właśnie dwie klapki, jeśli moje wyjaśnienie i tok myślenia trafił również do Was, stosujcie jedną albo w ogóle pływajcie bez klap, moje modele pływają tak od paru ładnych lat, z tym że do mojej obecnej łódki na pewno zamontuję jedną centralną, ale po maksymalnym, podniesieniu modelu do góry po którym będę miał jeszcze pełną nad nią kontrolę. Niedawno rozmawiałem na ten temat z dwoma Anglikami, którzy prowadzą sklepy modelarskie, i kiedy zapytałem dlaczego mają w swoich łódkach zawsze po dwie klapki, odpowiedzieli mi pytaniem; a co, Ty nie sprzedajesz klapek?, natomiast ich wypowiedzi na forum dyskusyjnym są zupełnie inne, bardzo „naukowo” przekonują o konieczności stosowania obydwóch!

Podsumowując całe zagadnienie stosowania klap trymujących w modelu piętnastki należy pamiętać o (oczywiście moim zdaniem);

-do napędu klapki stosować mechanizmy śrubowe, które przejmują całą siłę naporu wody, ponieważ serwo nigdy nie utrzyma jej zadanego położenia, klapa zawsze będzie się nieznacznie podnosić i opuszczać w zależności od wahań ciśnienia wody na powierzchnię klapki!!! Musimy pamiętać że model przy prędkości maksymalnej około 85km/h (taką największą prędkość zarejestrował D.Marles w swojej piętnastce, znam co prawda modelarza który twierdzi że jego 15-ka osiąga nawet około 90-ciu na godzinę, ale ja przed poinformowaniem o takich rewelacjach zagłębiłbym się w wynikach najszybszych okrążeń poszczególnych zawodników, Dave posiada absolutny rekord który wynosi 14,81 sekundy, następne wyniki jakie kiedykolwiek widziałem oscylowały około 17,7 sekundy i należały do Niemców i Szwedów) wytwarza olbrzymie ciśnienie na dno kadłuba potrafiące wcisnąć do środka na przykład zbyt słabo wklejony chwyt wody (mój przypadek),

-stosować klapki które nie mają poprzecznej szczeliny, jeśli to jest możliwe,

-nigdy nie unosić klapki w górę,

-klapkę montować do modelu dopiero po jego prawidłowym wyważeniu i wytrymowaniu dna,

-używać klapkę tylko do przyklejania modelu do wody,

Poniższe zdjęcia zamieszczam tu jako ciekawostkę, bo mimo długich nad tymi zdjęciami studiów do dzisiaj nie mogę zrozumieć jakie zadanie tym klapkom powierzył ich pomysłodawca i wykonawca, jeśli ktoś ma jakieś pomysły odnośnie roli każdej z nich w tym modelu, to serdecznie zapraszam do dyskusji.





To tyle o klapkach trymujących, więcej o nich będzie w niedalekiej przyszłości, ale wówczas będziemy już w pełni sezonu.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez WHITE&RED dnia Pią 18:00, 09 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Sob 22:31, 24 Lut 2007    Temat postu:

Witam,

do poprzedniego odcinka dodaję cztery "klasyki" ze Supraśla 2006.









Powinien tu jeszcze być okręcik Arka, ale nie mam niestety dobrego zdjęcia jego modelu, reszta powinna jeszcze trochę popracować nad swoimi piętnastkami, moim zdaniem oczywiście!

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Nie 11:14, 18 Mar 2007    Temat postu:

Witam,

znalazłem zdjęcie klapy trymującej w modelu Stefana W. z Niemiec, jest to jeden z czołowych modelarzy w klasie 15-cie i jako jeden z nielicznych pływa cały czas na silniku firmy MOKKI, a konstrukcja jego klapy wyraźnie odbiega od wszystkich innych stosowanych w modelach FSRV-15.



Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Czw 22:28, 10 Maj 2007    Temat postu:

Witam,

wobec nadal nieśmiało toczącej się dyskusji na temat stosowania klap trymujących w modelach piętnastki, a w szczególności o ich podnoszeniu do góry, pozwoliłem sobie zadać pięć konkretnych pytań czołowym modelarzom w tej klasie na świecie.

Oczekuję jeszcze odpowiedzi od Serge Costa, jesli ją otrzymam niezwłocznie tutaj ja umieszczę. Oto pytania i odpowiedzi poszczególnych zawodników;

Poprosiłem o odpowiedzi na kilka pytań, z zaznaczeniem. że chodzi wyłącznie o modele klasy FSRV-15.
1.Kiedy używasz centralną klapkę trymującą?
2.Jak dużo ja wychylasz?
3.Kiedy używasz prawej klapy trymującej?
4.Czy miksujesz klapy, ze sterem?
5.Czy podnosisz którąś klapę do góry, jeśli tak, kiedy?

Fredrick Cederberg.
1.Nigdy.
2.5-6mm.
3.We wszystkich lewych zakrętach.
4.Tak.
5.Nie.

Ian Folkson.
1.Uzywam środkową klapkę w końcowej fazie wyścigu kiedy jest już mało paliwa.
2.Moje klapki mają tylko 2mm wychyłu.
3.Lewą klapkę używam kiedy woda jest bardziej wzburzona.
4.Ja nie miksuję ich ze sterem, one spowalniają model w zakrętach za bardzo.
5.Ja mogę podnosić klapki do góry i czasami to robię na moim małym akwenie treningowym, przy bardzo gładkiej wodzie, w wyścigu, nie.

Lenart Jerksten.
1.Jeśli jest wzburzona woda i jeśli ja tego potrzebuję, tak.
2.Razem, pomiędzy 4-5mm w dwóch położeniach.
3.Jesli jest wzburzona woda 3-5mm, w dół.
4.Tak, jeśli chcę.
5.Nie.

Sebastien Videmont.
1.W nowym modelu, nie używam jej. Ona jest zawsze w tej samej pozycji, równolegle do linii dna. Nie na minus, nie na plus, w neutrum.
2.To są moje drugie zawody z tym modelem, ja nie jestem pewien, jaka będzie reakcja modelu, jeśli użyję klapki. W moim własnym modelu(model z MŚ2004) jeśli ja za dużo wychyliłem centralną klapkę, dziób modelu skręcał piruety wokół własnej osi w czasie brania zakrętów.
3.Aktualnie 0mm. Ale ja myślę, że będę jej używał przy wzburzonej wodzie. Prawdopodobnie 1 do 1,5mm.
4.W Stuttgart wychyliłem ją na początku 1,5mm, a pod koniec biegu 3mm.
5.Nie, tylko w klasie 3,5ccm prawą klapkę w prawych zakrętach ze sterem.

Aad Bervoets.
Ja nie mam klapek trymujących w swojej piętnastce.

Robert Daniel.
1.Przy wzburzonej wodzie, pod koniec biegu, kiedy jest już mało paliwa.
2.2-3mm.
3. Przy wzburzonej wodzie, pod koniec biegu.
4.W piętnastce, nie, ale w 3,5ccm tak.
5.Czasami, ale tylko przy bardzo gładkiej wodzie, kiedy pływam sam bez żadnych innych modeli.

Danny Nichols.
Ja używam centralnej i prawej klapki, mogę je ruszać w dół 4mm i 2mm w górę.
Ja również używam prawej klapki miksowanej ze sterem. Klapka jest w neutrum, gdy ster jest ustawiony prosto, jeśli ster jest wychylony w lewo 100%, to klapka wychyla się 3mm.

Stefan Waligóra.
Ja używam tylko centralnej klapki około 8mm w zakręcie. Kilka lat temu używałem centralnej i prawej klapki i również próbowałem je miksować, ale w końcu ja nie używam automatycznych miksowań. Tak więc w końcu używam jej wtedy kiedy mi podpowiada mój rozum.

Dave Marles.
1.Ja używam ją bardzo mało ale to jest ważne, specjalnie w nowym modelu (tornado5).
2.Maksymalnie 2mm.
3.Przy wzburzonej wodzie.
4.Miksowanie jest ważne w 3,5ccm i 7,5ccm ale w 15-tce prawdopodobnie jest niepotrzebne.
5.Centralną klapę podnoszę kiedy silnik nie pracuje dobrze. Prawą klapkę podnoszę do góry kiedy skręcam w prawo, omijając boję nr.3 (środkową).

Markus Schwab.
Ja używam centralnej i prawej klapki tylko sterując nimi ręcznie (bez miksowania). Normalnie ja nie używam środkowej klapki ponieważ mój model jest perfekcyjnie opływany. Ja używałem jej tylko w Rawennie przy wzburzonej wodzie. Lewej klapki używam przy wzburzonej wodzie, 3mm i przy gładkiej wodzie prawie 0mm.

Myslę, że te wypowiedzi albo wyjaśnią niektórym modelarzom tę kwestię, albo będą przyczynkiem do dyskusji na temat uzywania klap trymujących.
Po tych wypowiedziach nie mogę jakoś dojść do wniosku, że unoszenie klap do góry staje się coraz powszechniejsze.

Mam więc nastepny apel; nie wprowadzajmy w błąd modelarzy nie mających jeszcze ugruntowanych własnych opinii na modelarskie tematy, ... nawet jesli ktoś chciałby mieć zawsze rację, nawet wbrew logice.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez WHITE&RED dnia Sob 10:23, 19 Maj 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Pią 11:03, 11 Maj 2007    Temat postu:

Witam,

następna odpowiedz przyszła dzisiaj od Dietera Smeetsa. Oto ona;

Dieter Smeets.
1.W mojej piętnastce ja nie mam centralnej klapki, ale ja myślę że ja ją zamontuję w moim nowym modelu.
2.Około 2-3mm.
3.Ja używam jej wtedy kiedy jest zbyt wzburzona woda i zapobiegam przed gwałtownym uciekaniem modelu w prawo, gdy płynie prosto.
4.Czasami, to zależy od modelu, model skręca lepiej w zakrętach kiedy ją miksuję(prawa klapka ze sterem), w piętnastce nie miksuję.
5.Ja nigdy nie podnoszę centralnej klapki trymującej ponieważ ja wtedy tracę kontrolę nad modelem w zakrętach, szczególnie na środkowej boi.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Nie 21:17, 13 Maj 2007    Temat postu:

Witam,

kolejna odpowiedź przyszła od Petera Pulvermullera, oto jej treść;

Peter Pulvermuller.
Przez ostatnie trzy lata ja nie używam klap trymujacych w swojej piętnastce.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ryszard Dziergwa - Pl-431
Asior Nadzwyczajny



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 23:40, 14 Maj 2007    Temat postu:

Nigdy w swoich modelach nie robiłem i robić nie będę klap!!! Modele po prostu "trzeba nauczyć pływać!!! "

Pozdrawiam Ryszard Dziergwa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Sob 21:25, 19 Maj 2007    Temat postu:

Witam,

obiecane informacje o klapach typu "costa". Widziałem je w kilku francuskich modelach, oraz w czterech niemieckich i dwóch angielskich. Można więc powiedzieć że stają się one coraz powszechniej używane, zważywszy że Julian W. z Anglii ma zamiar budować następne dwa modele z takimi klapami.



Klapy te mocowane sa zawsze jako klapy centralne, więc model wyposazony jest tylko w jedną klapę trymującą. Mocuje się ją zawsze 2-3mm powyżej linii dna, co doskonale widać na dołączonych zdjęciach.





Konstrukcja niemieckich klapek jest troszke inna od oryginałów, ale zasada działania i napęd jest taki sam.



Z rozmów z ich użytkownikami dowiedziałem się że używają ich wyłącznie do przyklejania modelu gdy ten zaczyna zbytnio "wychodzić" z wody. S.Costa robi to nawet przed bojami, natomiast podczas zakrętów nie miksuje jej ze sterem.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Czw 20:35, 31 Maj 2007    Temat postu:

Witam,

w Oudenaarde zebrałem obfite żniwo na temat klap trymujacych, ale po kolei. Na tym zdjęciu jest model zwycięzcy w piętnastkach Leona Morgana. Z Leonem "prałem" się w ubiegłorocznym Dingden w ulewnym deszczu, mój mechanik (R.Dz.) musiał mi co chwilę wycierać szyby, bo wiał bardzo silny wiatr i smagał nas deszczem po twarzach. Około minuty przed końcem finału Leonowi udało się mnie wyprzedzić i to on był drugi. To są wyniki tego finału,

[link widoczny dla zalogowanych]



Na zdjęciu widoczne jest położenie klap trymujących, kilka minut po starcie woda była bardzo wzburzona, w finale pływało piętnaście modeli i bardzo rzadko któryś stawał. Centralna klapka jest na zero, a prawa wychylona o około 2mm.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Sob 13:29, 02 Cze 2007    Temat postu:

Witam,

Jak już wspominałem w Oudenaarde był „wysyp” „technik klapkowych”. Pokrótce omówię to co widziałem i pozwolę sobie na osobiste oceny i komentarze.





Dwa pierwsze zdjęcia to klapki typu Costa, pierwsza napędzana zwykłym popychaczem, druga napędem linkowym typu szwedzkiego (wszelkie nazewnictwo jest wytworem mojej fantazji, związane jednak z pewnymi faktami).





Te dwie konstrukcje to klapy typu Costa, jednak bez napędu, ich wychylenia można ustawiać wyłącznie przed biegiem. Pierwsza fabryczna stosowana w modelach offshore, druga wykonana przez naszego ulubionego holenderskiego sędziego i zawodnika Van Ginkel J.C.S. Misternie rzeźbiona z jednego kawałka aluminium. W obydwóch przypadkach nie widzę jakiegokolwiek sensu ich używania, jeśli już decydujemy się na stosowanie klapki trymującej to musimy mieć nad nią kontrolę podczas biegu, inaczej traci to sens ponieważ warunki podczas biegu mogą się co chwile zmieniać. Zamiast stałej klapki model można tak nauczyć pływać, żeby nie było konieczności jej stosowania, a jest to możliwe!



Przykład sterowania klapką bardzo prostym mechanizmem mimośrodowym. Koło mimośrodowe wykonane z ertalonu.



Duża klapa centralna podzielona na dwie części, zawiasy gumowe, sterowanie osobne dla każdej części. Jeśli się bardzo przymuszę, to być może znajdę odrobinę sensu w tym rozwiązaniu. Osobiście wolałbym zastosować mniejsze klapki; centralną i prawą boczną, wówczas prawa ma większą skuteczność, ale kto wie może to działa bardzo dobrze o czym zapewniał mnie właściciel tego modelu i pomysłowej klapki.





Ta doskonała symetria w przedziałe sterowniczym to sterowanie tą dwuczęściową klapą, gazem i sterem i bardzo ciekawe rozwiązanie sterowania sterem.



To jest jedna z wielu Potencji. Prawie każda ma po dwie klapki i prawie wszystkie pochodzą z Anglii (klapki oczywiście), jednak niewiele z tych modeli zachwyciło mnie podczas pływania, … sorki, oprócz tej żółtej bolkowej.



Model konstrukcji Petera I. ze Szwecji. Peter zaopatrzył swój okręt w dużą boczną klapę węglową na zawiasie wykonanym z wibroizolatora i napędem linkowym, zawias marlesowy (albo gundertowy) a napęd szwedzki.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Śro 20:40, 08 Sie 2007    Temat postu:

Witam,

podczas zawodów w Leno moją i nie tylko moją uwagę zwrócił model konstrukcji młodego Bułgara. Niestety nie pozwalał fotografować swojego dzieła i siebie również, musiałem więc działać z „ukrycia”. Jego konstrukcję nazwałem naleśnik ze względu na nietypowy kształt kadłuba.



Młody człowiek z lewej strony modelu to jego konstruktor, wykonawca i właściciel. Początkowo model miał dłuższe skrzydła, ale widocznie dzięki nim zbyt łatwo wchodził pod wodę, więc zostały one ucięte i zaklejone srebrna taśmą używaną do klejenia dziurawych, gumowych węży w samochodach. Jak można wywnioskować z kształtu pozostałej części skrzydeł początkowo musiały one mieć kształt delty o dosyć dużej rozpiętości.







Na tych trzech zdjęciach dosyć dobrze widać konstrukcję i kształt dna modelu. Od normalnych kadłubów V różni się przede wszystkim półokrągłym przekrojem dna i brakiem wyraźnego V. No i tymi skrzydłami … .





Na kolejnych zdjęciach doskonale widać powód, dlaczego opis tego modelu umieściłem w artykułach o klapach. Model posiada klapy, a właściwie lotki działające identycznie jak lotki w samolocie podczas wykonywania skrętu z przechyłem, czy jak to się tam nazywa. Ster w tym modelu jest zmiksowany z tymi lotkami (klapami trymującymi) w ten sposób;

- model skręca w lewo, lewa lotka unosi się w górę a prawa w dół,
- w prawo, odwrotnie.





Model spływa do pomostu, teraz doskonale widać przekrój kadłuba i skrzydeł, mają one bardzo cienki profil.

Lotki i skrzydła w tym modelu mają zapewnić bardzo stabilne pływanie na prostej jak i podczas robienia boi. Jak się to udało młodemu Bułgarowi? Model nie był zbyt szybki, więc trudno mi przecenić udział skrzydeł i lotek w jego stabilizacji, wiadomo przecież, że dopiero gdy model osiąga dużą prędkość i frunie na fali w ślizgu właściwe ukształtowanie dna kadłuba daje wymierne efekty. Trudno mi było stwierdzić, że ten model pływa właśnie w ślizgu, być może gdy otrzyma RS-a stanie się to możliwe, na razie w modelu tym jest fioletowe CMB 2000.

Niemniej model wzbudzał dość duże zainteresowanie, szczególnie przed pierwszą eliminacją i przez chwilę podczas niej.

Resztę pozostawiam waszej ocenie.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Pon 21:58, 13 Sie 2007    Temat postu:

Witam,

ciąg dalszy klap mocowanych do pawęży;



Piętnastka Mauro Brogieri, napęd tej klapy identyczny jak moich ostatnich klap, a więc "konstrukcji cepa", potrzebne bardzo mocne serwo!



Model juniorki z Bułgarii Iliny Zdrawkowej, klapy bez napędu.





Fruwający model ze stajni Picco, klapa też o napędzie "cepa". Ciekawe czy to zabezpieczenie chroni tę klapkę również przed wjeżdżającymi na model łódkami od tyłu?

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WHITE&RED
Guru



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sompolno

PostWysłany: Śro 18:58, 22 Sie 2007    Temat postu:

Witam,

w Kligach znowu znalazłem nowe klapy trymujące, wszystkie były montowane centralnie.






W tych dwóch modelach klapki wystaja poza obrys modelu, a więc jest to połączenie normalnej klapki z klapką typu Costa.



Klapka typu Costa. Te klapki modelarze często instalują w modelach, które przeżyły juz dawno swoją młodość i są znacznie mniejsze od używanych dzisiaj, a teraz dostały nowe znacznie mocniejsze motorki, przedłużając w ten sposób ich życie. Klapka jest bez napędu.

Pozdrawiam S.Cz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FSR Polska Strona Główna -> Budujemy FSR-V 15 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin