FSR Polska

WHITE&RED

Witam,

niniejszym wypełniam zobowiązanie wynikające z Ugody zawartej między stronami w Sądzie Okręgowym w Koninie w dniu 09,11,2011 r.

„Stanisław Czarnecki przeprasza Macieja Szymańskiego za niefortunne wypowiedzi opublikowane w dniach 04,02,2011;, 06,02,2011;, 09,02,2011;, 11,02,2011; związane z rozdziałem sprzętu modelarskiego i oświadcza że były one nie sprawdzone i nie zweryfikowane wcześniej”.

Pozdrawiam S.Czarnecki

MaciekD

Witam

Ten kto był kiedyś w sądzie wie, że tak zwanej sprawiedliwości to tam nie warto szukać, i dlatego ta sprawa tak się zakończyła.
Ja ze swojej strony chciałbym tutaj napisać, że moim zdaniem na 100% były nieprawidłowości w rozdziale sprzętu i bardzo wielu z nas doskonale o tym wie, ale tylko kilku odważyło się o tym napisać ze Stachem na czele, za co należą im się słowa uznania i podziękowania. I trzeba jeszcze dodać, że pisali w interesie nas wszystkich, żeby w naszym FSR-owym świadku było trochę normalniej.
Tak zupełnie nie na temat, w takiej Szwecji bardzo nie lubią tych co nie płacą swoich rachunków albo potrafią przytulić coś nieswojego. Tacy ludzie od razu są spychani na margines, i dlatego w Szwecji można zostawić niezapięty rower pod sklepem, nikt go nie weźmie. U nas w Polsce to kolega kolegę okradnie, i niewielu dostrzega w tym coś złego, większość woli udawać, że nic nie widzi.

Pozdrawiam
Maciej Duchiński

Pitt

Nie do końca się z Tobą Maćku zgodzę.
Zauważ, że nie zapadł wyrok, ale ugoda. Oznacza to, że Pani Sędzina dostrzegła rozległość nieprawidłowości, przeciwko którym występowaliśmy, czemu dała wyraz w swoich wypowiedziach (wg relacji Kolegów obecnych w tym czasie na sali, bo ja czekałem na korytarzu na możliwość złożenia zeznań). "Pokrzywdzony" początkowo nie chciał zgodzić się na ugodę, ale po "konkretnej" argumentacji Sądu jednak zmiękł... To o czymś świadczy, nie uważasz? Myślę, że tym razem Temida nie była do końca ślepa. Faktem jest, że Stacho użył nierozważnie paru słów i za nie przeprosił. Natomiast absolutnie nie oznacza to, że istota Jego wystąpień nie mogła być oparta na rzeczywistości. Kwestia formy...

Niestety, nie miałem możliwości wyrażenia swojego zdania w przedmiotowej sprawie, ponieważ propozycję ugody Sąd przedstawił już po zeznaniach pierwszego świadka. Ale może to i dobrze, bo miałem zamiar powiedzieć już na wstępie, że podpisuję się obiema łapkami pod tym, co napisał Stacho... Ciekawe, czy też zostałbym oskarżony...

Szkoda, że tylko niektórzy widzą, jak są robieni "w wała"... Albo widzą, ale brakuje im jaj, żeby się odezwać... Cóż, życie.
Ale to samo życie bywa często najlepszym sędzią...

MaciekD

Nie do końca się Piotruś z Tobą zgodzę....,
chociaż zdaje mi się że tak samo myślimy.
Faktem jest, że napisałem lakonicznie żeby w sądzie tak zwanej sprawiedliwości nie szukać, ale trudno w telegraficznym skrócie opisać przebieg całej sprawy, i jeszcze to właściwie zinterpretować. Ci co nigdy w sądzie nie byli, nie będą za bardzo wiedzieli w czym jest problem, i mogą domniemywać że jak sąd kazał przeprosić to było za co przepraszać. Ja uważam, że Stachu wybrał „mniejsze zło” przystępując do ugody a przepraszać nie miał za co. Piotruś, masz rację że Temida nie była ślepa, i w sumie to stanęła po stronie Oskarżonego. Ale też ta Temida wolała szybko sprawę skończyć ugodą, niż pociągnąć ją do końca i wydać właściwy wyrok. Wtedy Stachu już nie musiałby nikogo przepraszać, a ewentualna skarga do Sądu Apelacyjnego byłaby bezskuteczna. Niestety często sądy wolą byle jak ale szybko skończyć sprawę, niż wydawać sprawiedliwe wyroki, i to właściwie chciałem powiedzieć. Wiem, wiem, poniosło mnie, już wracam na ziemię.

Pozdrówka (prawie dla wszystkich)
Maciej Duchiński

Pitt

Tym razem w 100% się z Tobą zgadzam, Maćku... Nic dodać, nic ująć.
Czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby potem zrobić dwa do przodu.

Pozdrówka serdeczne.

WHITE&RED

Witam,

ponieważ nastąpiła dyskusja po wypełnieniu mojego obowiązku wynikającego z ugody, dorzucę swoje pięć groszy.

Jeśli strony godzą się na ugodę to nie ma tu mowy o wyroku Sądu, gdyż go nie ma i tylko subiektywne odczucia stron mogą powodować że jedna lub obydwie czują się lub uważają siebie za zwycięzcę w procesie.

To jest cały mój komentarz, gdyż nie wiem czy mogę w tym miejscu cokolwiek pisać o przedmiatowej sprawie.

Jeśli kogoś interesują jakieś szczegóły to zapraszam na pw lub do tematu http://www.fsrvho.fora.pl/sprawy-sekcji,20/pismo-do-pana-stanislawa-czarneckiego,712-60.html na dalszą dyskusję.

Pozdrawiam S.Czarnecki.